Wraz ze spadkiem wycen spółek z branży technologicznej pojawiać się może coraz więcej sporów związanych z ostatecznym rozliczeniem transakcji sprzedaży przedsiębiorstw z tego sektora, twierdzą eksperci kancelarii Baker McKenzie. Dotyczyć one mogą zwłaszcza wypłaty dodatkowego wynagrodzenia, należnego pod warunkiem realizacji zakładanych planów biznesowych.
Dynamiczny rozwój nowych technologii w ostatnich latach rozbudził optymizm inwestorów co do perspektyw wzrostu sektora i spowodował gwałtowny wzrost wycen przejmowanych spółek na świecie. W wielu przypadkach wyceny spółek technologicznych uwzględniały nie tylko produkty oraz usługi, które spółka już oferowała, ale również projekty biznesowe, nad którymi pracowała lub wprowadzała do obrotu.
Po czasie prosperity na rynku nastąpiło spowolnienie i zaczęły pojawiać się spory co do wypłaty dodatkowej premii z tytułu zawartej w umowie sprzedaży klauzuli “earn-out”. Określa ona dodatkowe wynagrodzenie wypłacane sprzedającym pod warunkiem, że spółka zrealizuje zdefiniowane umownie parametry finansowe, zakończy pracę nad prowadzonym ważnym projektem lub sprzeda określony wolumen produktów i usług.
– W okresie koniunktury na pewno znacznie łatwiej o sukces i wypłatę pełnej kwoty ostatniej transzy ceny za udziały. Jednak bez precyzyjnego opisania warunków wypłaty earn-outu między stronami transakcji może pojawić się spór – mówi Radzym Wójcik, counsel w zespole transakcyjnym Baker McKenzie. – Ryzyko sporu o earn-out rośnie w okresach dekoniunktury, kiedy cała branża radzi sobie gorzej, a realizacja zakładanych celów, na przykład określonego poziomu sprzedaży, staje się trudniejsza.
Jak podkreślają prawnicy Baker McKenzie problem dotyczy w szczególności spółek technologicznych, których wyceny w ubiegłych latach gwałtownie wzrosły w związku między innymi z rozpowszechnianiem technologii opartej o sztuczną inteligencję i przyspieszeniem digitalizacji wielu sektorów gospodarki.
– Sektor technologiczny to jedna z najszybciej rozwijających się branż. W przypadku wielu spółek, zwłaszcza na wczesnym etapie rozwoju bądź wdrażających przełomowe rozwiązanie, nieraz trudno jest przewidzieć ich wyniki w założonym terminie – mówi Alicja Szczęśniak, counsel w zespole rozwiązywania sporów Baker McKenzie. – Jeśli wynik finansowy znacznie odbiega od oczekiwań, łatwo wówczas o konflikt i na jaw wychodzi słabość postanowień umownych zawieranych na fali optymizmu i przekonania obu stron transakcji o perspektywach rozwoju dla spółki i branży.
Źródłem sporu może być rozbieżność wizji rozwoju spółki po zawarciu transakcji czy podział odpowiedzialności za realizację zakładanych celów, od których uzależniony jest earn-out. Jeśli po otrzymaniu pierwszej transzy zapłaty sprzedający nie mają już wpływu na działania spółki, mogą obawiać się, że nowy właściciel nie będzie zainteresowany rozwijaniem jej w taki sposób, aby wypełniła warunki do wypłaty earn-outu. Między stronami mogą pojawić się też konflikty związane z planowanymi inwestycjami, które obniżą wynik spółki w okresie objętym earn-outem, a których pozytywne skutki będą widoczne dopiero w późniejszym czasie.
– Istotne jest odpowiednie zaprojektowanie transakcji, aby strony jasno określiły, kto odpowiada za realizację earn-outu i w jaki sposób ponoszą ryzyko działalności spółki po transakcji sprzedaży, a jednocześnie były jednakowo zmotywowane do maksymalizacji potencjału spółki i jej integracji z nabywcą – dodaje Alicja Szczęśniak. – Warto też pamiętać o ustaleniu odpowiednich zasad prowadzenia sporu dopasowanych kosztem do wysokości zakładanego earn-outu, aby koszty te nie przewyższyły kwoty dodatkowego wynagrodzenia.
Jak twierdzą eksperci kancelarii, wśród inwestorów coraz popularniejsze staje się ubezpieczanie transakcji na wypadek nieprawdziwości oświadczeń i zapewnień ze strony sprzedającego (W&I – warranty and indemnity insurance). Z badań przeprowadzonych przez Baker McKenzie dotyczących postępowań post-transakcyjnych wynika, że spory dotyczące oświadczeń i zapewnień stanowią nawet 75% wszystkich sporów wynikłych z transakcji.