Badanie, na podstawie którego powstał raport (dostępny tutaj), przeprowadzono we wrześniu. Wzięły w nim udział 164 firmy prawnicze działające w Ukrainie. Odpowiedzi zbierano przy użyciu anonimowych ankiet online.
Jak wynika z raportu, przez wojnę liczba zleceń od klientów spadła o niemal połowę (48%). Tym samym spadły także przychody, średnio o 46%. Kancelarie musiały odpowiedzieć na to cięciami budżetowymi. O ponad 1/3 zmniejszono liczbę zatrudnionych prawników, a pozostałym obniżono wynagrodzenie średnio o 36%. Jednak, jak wskazuje także raport, przeciążeni prawnicy otrzymują specjalne bonusy, które w zasadzie rekompensują zmniejszone wynagrodzenie i finalnie ich pensja jest zbliżona do poziomu sprzed wybuchu wojny.
W badaniu zapytano także o sposób postrzegania liderów branży prawniczej. To, co budowało wizerunek przed wojną, teraz bardzo straciło na znaczeniu. Sukces, rozpoznawalność, innowacyjność zostały zastąpione przez odwagę, męstwo, pewność siebie. Te cechy były wymieniane przez niemal co drugiego z respondentów. Innymi czynnikami, które w oczach branży budowały liderów był fakt obecności partnerów kancelarii w Ukrainie, odrzucenie rosyjskich klientów oraz zaangażowanie w działania pro bono.
Prawnicy wskazali także trzy główne wyzwania i ryzyka dla ukraińskich kancelarii. Po pierwsze to odpływ prawników i prawniczek – za granicę albo do innych zawodów. A poza tym spowolnienie gospodarcze, brak inwestycji i cięcia kosztów na usługach prawniczych.
Jak napisano w konkluzji raportu, ukraiński rynek prawniczy pokonał etap przetrwania i wszedł w etap transformacji. Ostatecznym celem będzie udział w powojennym ożywieniu gospodarczym, jednak dziś nikt nie jest w stanie przewidzieć ile czasu zajmie dojście do tego momentu.