Kto odpowiada za podróbki oferowane za pośrednictwem internetowych platform sprzedażowych?

Opublikowano

Nasi Partnerzy

Raz po raz, wraz ze zmieniającymi się okolicznościami towarzyszącymi handlowi podróbkami w sieci, pojawia się pytanie jak walczyć z nieuczciwymi sprzedawcami i kto jest właściwie odpowiedzialny za taki handel? Czy tylko sprzedający? Czy można pociągnąć do odpowiedzialności również operatora sprzedażowej platformy internetowej?

Co do zasady i w dużym skrócie – operator platformy internetowej, jako tzw. podmiot świadczący usługi drogą elektroniczną, ponosi odpowiedzialność za publikowane w ramach platformy treści wyłącznie w sytuacji, w której wie o ich bezprawnym charakterze. Dlatego też jeśli dojdzie do naruszenia praw autorskich, praw do znaku towarowego czy też innych praw jakiegokolwiek podmiotu za pośrednictwem platformy internetowej, istotne jest poinformowanie operatora takiej platformy o fakcie naruszenia. W przeciwnym razie nie ma podstaw do tego, aby powoływać się na odpowiedzialność operatora za dostępne w serwisie treści. 

A co z odpowiedzialnością bezpośrednią, np. za naruszenie praw do znaku towarowego, którym posłużono się na platformie sprzedażowej bez wiedzy i zgody podmiotu uprawnionego podczas umieszczania oferty sprzedaży w ramach platformy internetowej?

Wiele wskazuje na to, że w dalszym ciągu bezpośrednio odpowiedzialny będzie podmiot oferujący towary do sprzedaży, a nie działający w Internecie pośrednik. Na ostateczne konkluzje trzeba będzie poczekać do czasu rozstrzygnięcia sporu toczącego się tym razem pomiędzy platformą internetową Amazon a producentem obuwia Christianem Louboutin. 

W sprawie toczącej się pomiędzy Amazon a Christianem Louboutin podstawowym zagadnieniem jest regularne rozpowszechnianie reklam odnoszących się do butów o czerwonych podeszwach na stronach internetowych Amazon. Zdaniem Christiana Louboutin obuwie to jest w ten sposób wprowadzane do obrotu bez jego zgody. Do Trybunału Sprawiedliwości UE trafiło w związku z powyższym pytanie, czy Amazon może zostać pociągnięty do bezpośredniej odpowiedzialności za naruszenie znaku towarowego przez osobę trzecią korzystającą z jego platformy czy też nie.

W sprawie tej wypowiedział się w tym roku rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE (sprawy połączone C-148/21 i C-184/21, opinia przedstawiona w dniu 2 czerwca 2022 r.).  Jest to zagadnienie, które już wielokrotnie pojawiało się w przeszłości, jednakże niewątpliwie będzie jeszcze wiele razy analizowane wraz z pojawianiem się nowych form pośrednictwa w Internecie. W tym przypadku pośrednik internetowy jest jednocześnie także renomowanym dystrybutorem. Oferty publikowane przez Amazon odnoszą się zarówno do własnych towarów (sprzedawanych i wysyłanych we własnym imieniu), jak i zawierają ogłoszenia pochodzące od sprzedawców zewnętrznych. Amazon oferuje też zewnętrznym sprzedawcom usługi dodatkowe w postaci składowania i wysyłki towarów oferowanych poprzez platformę, będąc jednocześnie odpowiedzialnym za te czynności.

Omawiana kwestia ma bardzo istotne znaczenie praktyczne. W przypadku naruszenia praw własności intelektualnej w Internecie, możliwość dochodzenia tych praw od pośrednika prowadzącego platformę sprzedaży internetowej jest niezwykle kusząca. Zazwyczaj jest to bowiem duży, łatwy do zidentyfikowania podmiot. Dochodzenie swych praw od rzeczywistego sprawcy naruszenia, tj. od sprzedawcy wykorzystującego platformę internetową, może w praktyce nastręczać wielu trudności, takich jak trudności we właściwej identyfikacji czy też lokalizacji danego podmiotu. Natomiast w przypadku naruszeń praw własności intelektualnej w Internecie bardzo istotna jest szybkość oraz skuteczność działania wobec zalewającej rynek on-line fali podróbek.   

Zgodnie z przedstawioną opinią rzecznika generalnego, Amazon nie może ponosić bezpośredniej odpowiedzialności za naruszenia praw podmiotów uprawnionych do znaków towarowych, do których dochodzi na jego platformie w wyniku ofert handlowych składanych przez osoby trzecie. 

W swej opinii rzecznik generalny TSUE stanął na stanowisku, że specyfika sposobu funkcjonowania platformy Amazon nie pozwala na stwierdzenie, że Amazon używa chronionych prawem oznaczeń. Zatem nie można go pociągnąć do bezpośredniej odpowiedzialności za naruszenia praw właścicieli znaków towarowych mające miejsca na jego platformie w odniesieniu do towarów oferowanych przez podmioty trzecie. 

Rzecznik generalny wskazał, że przy ocenie należy wziąć pod uwagę charakter platformy oraz sposób jej działania. Jedna platforma będzie wyłącznie pośrednikiem, tj. będzie uczestniczyć w publikacji ogłoszeń swoich użytkowników, inna będzie również sprzedawcą i dystrybutorem. W przypadku spółki Amazon mamy do czynienia z modelem “hybrydowym”. W świetle przedstawionej opinii, nie sposób uznać, że Amazon używa znaku towarowego – a poprzez to wkracza w monopol uprawnień podmiotu uprawnionego – w sytuacji w której: (1) “publikuje on w taki sam sposób zarówno swoje własne oferty, jak i oferty osób trzecich, wyświetlając je w sposób niezróżnicowany względem ich pochodzenia, przy czym umieszcza w tychże ogłoszeniach własne logo renomowanego dystrybutora, zarówno na swojej stronie internetowej, jak i w rubrykach reklamowych stron internetowych osób trzecich, a po drugie (2) oferuje on sprzedawcom zewnętrznym uzupełniające usługi pomocy, składowania i wysyłki produktów oferowanych online na jego platformie informując potencjalnych nabywców, że jest odpowiedzialny za te czynności, pod warunkiem, że okoliczności te nie prowadzą do postrzegania przez właściwie poinformowanego i dostatecznie uważnego internautę znaku towarowego jako integralnej części komunikacji handlowej operatora”. 

Z utrwalonego orzecznictwa TSUE wynika, że czynność używania znaku towarowego przez pośrednika internetowego wymaga co najmniej, by oznaczenie było wykorzystywane przez tego pośrednika w ramach jego własnej komunikacji handlowej. Istotne jest przy tym postrzeganie oznaczenia przez użytkownika platformy, tj. czy użytkownik widzi oznaczenie jako integralny element komunikacji handlowej tej platformy czy też nie. W niniejszej sytuacji rzecznik generalny ocenił, że Amazon zawsze wskazywał, czy oferty zostały zamieszczone przez sprzedawców zewnętrznych czy też są sprzedawane bezpośrednio przez Amazon. Wobec tego właściwie poinformowany i dostatecznie uważny użytkownik platformy sprzedażowej nie będzie postrzegał ofert podmiotów zewnętrznych jako części komunikacji handlowej Amazon.

Opinia rzecznika wydana w tej sprawie jest spójna z poprzednimi wyrokami wydanymi w podobnych, choć jednak nieco odmiennych stanach faktycznych. Pierwszym z nich jest wyrok ws. L’Oreal oraz eBay (wyrok z dnia 12 lipca 2011 r., C 324/09), w którym Trybunał uznał, że eBay nie używa oznaczenia identycznego ze znakiem towarowym uprawnionego do znaku, bowiem w ramach świadczonych usług eBay działał wyłącznie jako pośrednik, nie pełniąc żadnej dodatkowej funkcji. Innym wyrokiem był wyrok ws. Coty oraz Amazon (wyrok z dnia 2 kwietnia 2020 r., C 567/18), w którym nie analizowano całościowo modelu działania Amazon, skupiając się jedynie na usłudze składowania towarów świadczonej przez Amazon. W wyroku tym TSUE doszedł do wniosku, że spółka, która na rzecz osoby trzeciej składuje towary, nie wiedząc, że ta osoba trzecia narusza prawa do znaku towarowego, sama nie używa tego znaku towarowego, o ile nie dąży, tak jak sprzedawca, do oferowania tych towarów do sprzedaży lub wprowadzania ich do obrotu.

Zagadnienie pozostaje otwarte. W przyszłości warto z pewnością za każdym razem analizować zarówno możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności faktycznego sprzedawcy podrobionych towarów jak i operatora platformy internetowej. Okoliczności wprowadzania podróbek do obrotu w handlu elektronicznym mogą się bowiem zmieniać i poprzez to wpływać na rozważania odnoszące się do zakresu odpowiedzialności tych podmiotów.

Autorka: Ewelina Madej, senior associate DWF, reprezentuje zarówno międzynarodowych, jak i krajowych klientów w różnych obszarach prawa, w szczególności w zakresie prawa autorskiego, prawa nowych technologii, ochrony danych osobowych, prywatności, znaków towarowych oraz nieuczciwej konkurencji. Ma duże doświadczenie w zwalczaniu „piractwa” zarówno na podstawie prawie autorskiego, jak i prawa znaków towarowych. Doradza także kw transakcjach związanych z nabywaniem praw własności intelektualnej.

Najnowsze artykuły

Więcej podobnych artykułów