Nie chodzi o AI. Kluczem jest automatyzacja. Kancelarie, które w porę tego nie docenią, przegrają 

Opublikowano

Nasi Partnerzy

Sztuczna inteligencja nie zastąpi prawników, ale rynek na pewno nie będzie już taki sam. I nie chodzi tu tylko o wpływ AI, ale konkretniej – potencjał, jaki kryje się w automatyzacji czynności. 

Trafne uzasadnienie podaje mec. Tomasz Wardyński w swoim niedawnym poście-manifeście na LinkedIn. W skrócie można go podsumować stwierdzeniem: idzie nowe!. Wiele kancelarii, prawników i prawniczek ignoruje jeszcze AI czy efekty, jakie może ona dać dzięki automatyzacji. To duży błąd. Ta grupa firm i doradców niebawem może mieć duży problem. Według  badań Nielsen Norman Group dzięki nowej technologii produktywność pracowników wzrasta aż o 60%. Nie poruszamy się więc tylko w sferze przekonań czy prognoz. Mamy już do czynienia z mierzalnymi efektami. 

Warto zauważyć, że są już kancelarie, które budują biznes na AI. I nie mówię tu o behemotach jak brytyjskie czy amerykańskie kancelarie, a o małych polskich firmach prawniczych. Pokuszę się o dość mocną prognozę: oni teraz są jeszcze mali albo średni, jednak w perspektywie czasu zdecydowanie wyprzedzą tych, którzy o AI zapomnieli. 

Mam wrażenie, że niedocenienie sztucznej inteligencji czy możliwości automatyzacji wynikają w branży prawniczej często z niewiedzy. Ostatnio dość mocno zgłębiam te zagadnienia i jestem pod dużym wrażeniem tego, co potrafią prywatni asystenci AI i jak bardzo wspierają produktywność. Moim zdaniem nie warto tego ignorować. 

Konkrety? Proszę bardzo. 

Kiedyś mój znajomy pracujący w kancelarii w Niemczech mówił mi, że prawnicy procesowi zamiast pisać pisma mają zwyczaj je dyktować. Do każdego segregatora akt załączona jest więc kaseta, którą następnie przepisują asystentki. Oczywiście na końcu taki transkrypt sczytuje prawnik. Wydaje się, że dziś takie pismo można dyktować z modułem AI, który nazywa się Whisper czy poprzez natywny moduł iPhone, który ma każdy z nas. A one doskonale radzą sobie z językiem polskim. 

Innymi przykładami może być proofreading maili jednym kliknięciem czy zarządzanie swoim kalendarzem za pomocą napisania lub wypowiedzenia jednego zdania, które wystarczy do założenia nowego wydarzenia w kalendarzu.

Warto śledzić publikacje o praktycznym zastosowaniu AI przez prawników. Na rynku jest już dostępnych kilka kursów o praktycznym wykorzystaniu sztucznej inteligencji. To oczywiście wymaga czasu. Czy warto go zainwestować? Zadajmy sobie inne pytanie. 

Czego zaczną od nas wymagać klienci, gdy sami zaczną stosować AI i automatyzację (a to się już dzieje)?Oczywiście. Przede wszystkim dużo większej efektywności działań. Wydaje mi się, że coraz częściej będziemy sprzedawać konkretne rozwiązanie, a nie czas, który poświęciliśmy na dany problem. I to paradoksalnie dobra informacja dla części prawników, bo istnieje potencjał na zwiększenie marży projektów. 

Najnowsze artykuły

Więcej podobnych artykułów